Cukrowy piling z cynamonem- uwaga pali!!!
Mój piling trwał kilka sekund. Palił jak... no bardzo! Ale mimo tych kilku sekund twarz pięknie oczyszczona. Gdy poczułam ogień znacznie przyspieszyłam. Ale nie mogę go z czystym sumieniem polecić... choć sama może jeszcze kiedyś spróbuję..
Lepsza wersja jest samym cukrem!!!
Reszta zabiegów planowanych na dziś wypadła rewelacyjnie. Skóra odżywiona, i pory pozamykane. Normalnie jak laleczka;)
Ale miałam jeszcze dodać proporcje Gluta.
w szklance 0,5cm wrzątku
siemienia lnianego- i dalej na "oko" dosypywałam zmielonego. Jak zaczęło gęstnieć przestałam. po chwili jeszcze troszkę gęstnieje. kilka minut i jak jest przestudzone można nakładać na twarz. Jak wyschnie zmywamy:)
Słyszałam, że można tez robić tą miksturę z siemienia w ziarenkach. Pewnie mniej grudek powstaje a glut to glut:)
Ale miałam jeszcze dodać proporcje Gluta.
w szklance 0,5cm wrzątku
siemienia lnianego- i dalej na "oko" dosypywałam zmielonego. Jak zaczęło gęstnieć przestałam. po chwili jeszcze troszkę gęstnieje. kilka minut i jak jest przestudzone można nakładać na twarz. Jak wyschnie zmywamy:)
Słyszałam, że można tez robić tą miksturę z siemienia w ziarenkach. Pewnie mniej grudek powstaje a glut to glut:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz