czwartek, 5 maja 2011

Maseczka drożdżowa z ogórkiem

W dniu wczorajszym zrobiłam maseczkę drożdżową z ogórkiem
2/3 dkg drożdży 
1 mały ogórek gruntowy

Drożdże rozkruszyłam i wymieszałam ze startym na małych oczkach ogórkiem, tak aby powstała jednolita masa. 

Wrażenia mam mieszane. Może to kwestia ogórka? zrobiłam ja wczoraj, dzisiaj mam nieco więcej zaskórniaków. Ogórek miał podziałać na przebarwienia. Na początku trochę je podrażnił. Później tzn. dziś rano nie widziałam żadnej różnicy. 

Może ogórek był pryskany, a może powinnam stosować ten szklarniowy długi?
Widziałam ostatnio program o tym co jemy i co zawiera nasze jedzenie (na TVN Style "wiem co jem")... Powiedziane w nim było, że warzywa szklarniowe mogą zawierać azotany, które są szkodliwe dla naszego organizmu, w momencie przemiany w naszym organizmie na azotany (albo odwrotnie). Może mój gruntowy ogórek był ze szklarni?
W każdym bądź razie nie jestem zadowolona  z rezultatów. Może... za jakiś czas zmienię ogórasa na taki z ogródka Mamy bądź Babci:)

Drożdże w moich maseczkach stosuję piekarnicze, ale rozczytuję się na temat dużo bogatszych w witaminy i mikroelementy drożdżach piwowarskich. W aptekach można dostać drożdże piwowarskie w tabletkach. Są martwe, gdyż żywe drożdże, od środka naszego organizmu robią więcej szkody niż pożytku. Nie dostarczają cennych witamin z grupy B tylko się nimi żywią... Zastanawiam się nad zrobieniem maseczki z tych tabletek... Czy martwe piwowarskie będą lepsze? I gdzie można dostać drożdże piwowarskie nie w postaci tabletek tylo w takiej jak piekarnicze? Grzebię po sieci i nie znajduję konkretnej informacji tylko jakieś domysły, niestety nie sprawdzone...:(

Jeśli wecie coś na ten temat to proszę o sygnał:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz